wtorek, 9 listopada 2010

Cierpko-gorzki rokitnik zwyczajny

Przede wszystkim nie powinien się nazywać zwyczajny! Bo to roślina całkiem niezwyczajna... W Polsce chyba mało popularna, za to spora część północnych Niemiec, zwłaszcza ta blisko morza, jest nim porośnięta... Nazywa się tutaj sanddorn, jest niezwykle popularny na północy, za to prawie w ogóle nieznany na południu... Mój mąż pochodzi z Fryzji (część Niemiec granicząca z Holandią) i tak owoce rokitnika - lekko wzdłużone, niewielkie pomarańczowe kulki, o cierpko-gorzkim smaku i aromacie -  używane są do robienia dżemów i innych przetworów oraz jako susz do herbat. Bardziej na północ, bliżej Danii, robi się z niego pyszne nalewki :) Jedna z najlepszych herbat, które piłam, to właśnie mieszanka czarnej herbaty cejlońskiej, z suszonym rokitnikiem i aromatem śmietanki... Bo taka właśnie bardzo mocna herbatę ze śmietanką kremówką pija się w rodzinnym miasteczku mojego męża...
... zagryzając specjalnym białym chlebem z sanddronowym dżemem (od którego uzależniła się moja siostra i przez długi czas musiałam go dla niej importować).

I tutaj pozwolę sobie przytoczyć za Wikipedia niezwyczajne właściwości rokitnika zwyczajnego:
  • Surowiec zielarski: owoce są bogate w witaminy i mikroelementy: zawierają 2,4 razy więcej witaminy C niż czarna porzeczka, witaminy: E, F, K, P, kwas foliowy, prowitaminę A i D, antocyjany, flawonoidy, fosfolipidy, garbniki, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz makro i mikroelementy, m.in. mangan, żelazo, bor.
  • W przeciwieństwie do innych przetworów, te z rokitnika nie tracą witaminy C w procesie gotowania, gdyż sanddron nie posiada enzymów rozkładających ta witaminę.
  • Działanie: wzmacniające siły obronne organizmu, przeciwbólowe. Owoce stosuje się przy dolegliwościach żołądkowych, chorobach reumatycznych, przeziębieniach i chorobach skóry.
  • Maseczki kosmetyczne z owoców rokitnika poprawiają wygląd cery i opóźniają jej starzenie się.
  • Jako jedna z niewielu roślin zawiera witaminę B12, na której niedobór mogą cierpieć wegetarianie.
Mam nadzieje, że teraz stało się jasne, dlaczego ostatnio zaczęło się pojawiać na rynku coraz więcej kosmetyków z zawartością rokitnika, zwłaszcza kosmetyków naturalnych! Ja chciałam przedstawić 2 żele pod prysznic z dodatkiem tego pomarańczowego cudo-owocu :)
  • Kremowy żel pod prysznic Weledy (łącznie z całą serią kosmetyków z rokitnikiem)
  • oraz bardzo ciekawy żel pod prysznic Floreny
Weleda ma całą serię kosmetyków z rokitnikiem, w soczystych pomarańczowych barwach, reklamującą się jako "pielęgnacja i stymulacja". Naturalny, pomarańczowy kolor oraz cytrusowy zapach olejków z mandarynki, pomarańczy i grapefruita pobudzają zmysły, a kompozycja olejków z rokitnika i sezamu w żelach pod prysznic, balsamach, kosmetykach do demakijażu oraz kremach doskonale pielęgnuje skórę.

Florena to niemiecka firma kosmetyczna, która niedawno - może zgodnie z obowiązującymi trendami - wypuściła serie kosmetyków Florena Natürlich, czyli "Florena - Naturalnie". Seria ta wzoruje swoje właściwości na innych kosmetykach naturalnych i wykorzystuje w swoim składzie roślinne substancje z upraw ekologicznych. Żel pod prysznic z eko-rokitnikiem i eko-werbeną doskonale pielęgnuje i ożywia zmysły, dzięki delikatnemu i orzeźwiającemu zapachowi. W tle jest gorzko-cierpka nutka, która sprawia, że aromat nie jest przesłodzony. Jak przystało na kosmetyk naturalny, nie posiada syntetycznych konserwantów, zapachów oraz barwników, w składzie nie ma olejów mineralnych, PEG, ani silikonów. Żel ma bardzo lekką konsystencję, a zapach - choć delikatny - jest niezwykle przyjemny i pobudzający. Dobrze się pieni, piana jest gęsta, kremowa, super myje, a dzięki naprawdę delikatnym środkom czyszczącym, nie wysusza i nie drażni wcale skóry. Myślę, że to idealny kosmetyk na gorące lato, choć i teraz, jesienią, kąpiel z rokitnikową Floreną to prawdziwa przyjemność!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz